Spokój w czasach zarazy

****


Życie wymaga od nas teraz tego, abyśmy wszyscy kolektywnie udali się na odosobnienie, na retreat. Abyśmy zwrócili energię do wewnątrz oraz włączyli odpowiedzialność i współczucie społeczne.  (Nitya)

Koronawirus SARS-CoV-2, czyli mierzący 60-140 nm* węwnątrzkomórkowy pasożyt organizuje właśnie życie miliardów ludzi na całym świecie. Mimo, że niektórzy z nas wciąż próbują udawać, że nic się nie dzieje, fakt jest taki, że jesteśmy w kryzysie. Przeżywamy coś, czego większość z nas, zwłaszcza europejczyków nie doświadczyła w ostatnich dziesięcioleciach – dla niektórych oznacza to "w trakcie całego swojego życia". I nie mam tutaj na myśli tego, że nie doświadczaliśmy epidemii, czy pandemii, bo takie historie wydarzały się na świecie całkiem niedawno**,  ale fakt, że oto nagle znany nam dotychczas świat ulega całkowitej przemianie, dosłownie rozpada się na naszych oczach.

Oto nagle jesteśmy w momencie, w którym rządy niemal całego świata (również w Polsce) podejmują kroki, by wygrać z powstałą zaledwie trzy miesiące temu śmiercionośną mutacją znanego dotąd i niegroźnego koronawirusa. Zamykają wszystko, co się da, włącznie z miastami i granicami, wstrzymują pociągi i samoloty, budują prowizoryczne szpitale. W tym wszystkim jesteśmy my – żywiciele wirusa. My, którzy z dnia na dzień mamy zamknąć się w naszych domach bez dostępu do codziennych "rozrywek" i "wypełniaczy życia" – bez szaleńczej pracy od rana do wieczora [z przerwą na sen jedynie], bez wizyt w galeriach handlowych, bez siłowni, kawiarni, fryzjerów, kosmetyczek, spotkań z przyjaciółmi. Co teraz? Jak żyć? – pytamy. Jak przeżyć z bliskimi 24h/dobę w czterech ścianach przez kilka tygodni? Wielu z nas wpada w panikę.

Spokój w czasach zarazy

Dr Mateusz Grzesiak – psycholog i coach, zaleca w czasie kryzysu zachować spokój, a dokładniej:  Bazować na faktach. Mierzyć prawdopodobieństwo. Obserwować rozwój wydarzeń. Reagować proporcjonalnie. Korzystać z rad ekspertów. Czytać rzetelne media. Hamować katastroficzne narracje. Dystansować się od teorii konspiracyjnych. Kontynuować zdrowe nawyki. Rozumieć przejściowość zjawisk. Adaptować się do sytuacji. Nie wchodzić w owczy pęd. Nie wyciągać błędnych wniosków. Kierować się planem. Pamiętać o równowadze. Dbać o swoje potrzeby. Unikać panikarzy. Mieć kilka alternatyw. Zachować zdrowy rozsądek – wylicza. I pamiętać, że turbulencje miną.

Jestem zwolenniczką poglądu, że wszystko w życiu ma sens i przychodzi do nas w odpowiednim dla nas czasie. Może nie zawsze potrafimy odpowiedzieć na pytanie: po co to wszystko?, a na pewno nie w momencie, kiedy jesteśmy w prądzie niosących nas jak rzeka wydarzeń. Aktualnie jesteśmy w prądzie wydarzeń i choć ciężko patrzeć z dystansu, to niewątpliwie pewne sensy wyłaniają się już teraz.

Zwolnij, bądź tu i teraz, ciesz się życiem

Pandemia koronawirusa niejako przymusza nas, żeby zwolnić. Nie trzeba nikogo przekonywać, że świat w ostatnich dekadach bardzo przyspieszył. Wszyscy jesteśmy zagonieni. Zagubiliśmy się i czujemy to już od jakiegoś czasu, poszukując sensu w kolejnych modach (czy stylach życia): na slołlajf***, na hygge, na diet by... Trochę tu, trochę tam, rzadko na 100% (choć zdarza się). I nagle bam! korona bam! W końcu można zwolnić, trzeba zwolnić... Świat się zamyka na zewnętrzne uciechy, zabiera nam zabawki, do których tak bardzo przywykliśmy. Musimy skłonić się ku sobie, zauważyć swoje podstawowe potrzeby. Co tak naprawdę jest nam potrzebne do przeżycia? Co tak naprawdę liczy się w życiu? Co tak naprawdę liczy się dla mnie? Jakie są moje wartości, priorytety? Co jest najważniejsze w obliczu śmierci?

Jeśli dotąd z trudem przychodziło Ci bycie tu i teraz, teraz jest ku temu bardzo dobra okazja. Przeżywaj każdy dzień w maksymalnej koncentracji, zachwycaj się pięknem tego świata, bądź wdzięczny za to, co Jest Twoim udziałem: Życie, Twoi bliscy... Zauważ na nowo swoje dzieci, partnera, rodziców. Bądź dla nich dobry. Bądź dobry dla siebie. 


Emilia Szywała
Pomysłodawczyni tego bloga, jego dobry duch i redaktor

  * nanometr to jedna milionowa milimetra.
** pandemia A/H1N1 w latach 2009-2010 czy azjatycka epidemia SARS z 2003, a jeśli chodzi o Polskę, to niektórzy pamiętają jeszcze ostatnią w naszym kraju i jedną z ostatnich w Europie epidemię ospy prawdziwej z 1963 roku.
*** teraz to się dopiero odbywa slow life! Okazuje się, że z powodu koronawirusa i wstrzymania gospodarki w Chinach, nasza Planeta zyskała w końcu nieco oddechu. Zamknięte fabryki, zmniejszony do minimum ruch samochodów i samolotów dały już wymierne efekty w postaci zaniku smogu w Chinach. Paradoksalnie wirus, który zabiera oddech ludziom, daje oddech Planecie. Czy widzicie w tym sens? 
**** Photo by NIAID Rocky Mountain Laboratories (RML), U.S. NIH - https://www.niaid.nih.gov/news-events/novel-coronavirus-sarscov2-images, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=87089605


Może Cię również zainteresować:

Komentarze

Popularne posty