Zabawa z kostkami do storytellingu

Blanka zapisuje kolejne zdania opowiadania

Proponujemy Wam rodzinną zabawę z kostkami do storytellingu (możecie takie kostki do opowiadania zakupić już gotowe lub samodzielnie je zrobić - Blanka zrobiła własne ilustracje i przykleiła je na profesjonalne kostki do sttorytellingu... jak widać, można i tak). O co chodzi? Każda kostka zawiera na ściankach sześć odmiennych obrazków. Kostek możemy mieć taką liczbę jaka jest nam potrzebna 3, 6, a może 9...? Następnie siadamy w kręgu i zaczynamy po kolei rzucać kostkami (my rzucaliśmy trzema na raz). Osoba wyrzucająca musi stworzyć fragment opowieści zawierający wyrzucone obrazy-słowa (w naszym opowiadaniu zaznaczyliśmy je na żółto). Gramy tak długo aż nam się znudzi lub uznamy, że opowieść jest zakończona. Ważne, żeby pilnować struktury, czyli wstępu - rozwinięcia i zakończenia, natomiast jeśli chodzi o treść, to nasza wyobraźnia może poszybować dokąd tylko zechce. Poniżej nasza zakręcona opowieść. My ją zapisaliśmy, ale gra bardzo dobrze toczy się wyłącznie w wersji audio. Chodzi o dobrą zabawę. Dajcie znać jak Wam poszło!

„Wyprawa po magiczne nożyczki’’

Był deszczowy 22 grudniaRodzina skrzatów jadła kolację. Wiekowa babcia opowiadała historię ze swojej młodości, kiedy stała oko w oko z ogromnym psem. Historia dobiegała końca, gdy do pokoju wszedł chłopiec o imieniu Pit. Włosy miał lśniące jak gwiazdy, a oczy czarne jak noc. 
– Królu! - zwrócił się do skrzata z długą brodą, siedzącego na krańcu stołu. - Udało się! Zdobyłem kamerę

Zapadła cisza. Dopiero wtedy zorientowali się, że deszcz bębnił w dach tak mocno, że zrobił w nim dziurę na wylot. Gdy uwaga była skupiona na dziurze na stole pojawiła się mapa! Cała rodzina wbiła w nią wzrok. Cisza utrzymywała się, a w tle wciąż bębnił deszcz



- Może dorzucimy trochę drwa do ognia? - zaproponowała nieśmiało dziewczyna, która od wejścia Pita przyglądała mu się z rozpalonymi policzkami. Pit spojrzał na nią i aż przysiadł na krześle. Poczuł się jak bałwan, bo nie przywitał się ze swoją drogą przyjaciółką Kate. 

Pit opowiadał jak zdobył kamerę przy blasku księżyca. Miał bardzo zadowoloną minę. Skrzat - mędrzec (ten z długą brodą) rozkazał, że zaraz wyruszają na koniach po lizaki i nowych żołnierzy. Według mapy czeka ich przeprawa przez pustynię. Lizakami mieli przekupić napotkanych po drodze pajaców. A ich celem było dostarczenie kamery ludzkiemu królowi, który obiecał – temu kto ją przyniesie – magiczne nożyczki.

Jak powiedzieli tak zrobili i udali się do króla nucąc sobie wesoło pod nosem. Gdy byli już u wrót zamku okazało się, że nie tak łatwo tam wejść, gdyż wejścia pilnował trójgłowy pies. Na szczęście mieli w zapasie trzy jabłka, którymi przekupili potwora. Przed ich nogami przebiegł kot goniący mysz. Nagle, drzwi zamku otworzyły się same. Pozwoliło to podróżnikom dostarczyć kamerę. W zamian dostali magiczne nożyczki. O ich działaniu mieli przekonać się już niebawem.
Blanka, Mama i Tata

Emilia Szywała
Pomysłodawczyni tego bloga, jego dobry duch i redaktor

Może Cię również zainteresować:


Komentarze

Popularne posty